Menu
Gildia Pióra na Patronite

Sumienie jest cechą ludzi odpowiedzialnych.

Wyrzuty sumienia to defekt marzycieli…

17 801 wyświetleń
178 tekstów
95 obserwujących
  • lightbreeze

    13 November 2010, 20:34

    Myśl mi się bardzo podoba, jest taka prawdziwa...

  • Papillondenuit

    13 November 2010, 16:49

    Cieszę się, że tak nie rozpatrujesz duchowości :)
    Choć pewnie nasza definicja duchowości nieco się różni, ja również twierdzę, że sumienie to w dużym stopniu element "duchowy". Dlatego też nie zrozumiałam, czemu wg Ciebie rozpatrujemy sumienie w oderwaniu od duchowości, bo nic takiego nigdy tutaj nie padło...

    Bardzo dziękuję za opinię i miłego wzajemnie:)

  • Papillondenuit

    13 November 2010, 16:26

    Jak najbardziej, każdy może interpretować w oparciu o swoją wiedzę i o to, w co wierzy. Jednak zdaję sobie sprawę, że w interpretacji osób wierzących moje myśli mogą być obrazoburcze lub nie mieć żadnego sensu... Żeby dowieść za wszelką cenę swojej racji musiałabym podważyć podstawowe aspekty wiary, np.wolną wolę... A wiara "nie wierzy" w tego typu, oparte jedynie na rozumie argumenty, więc dyskusja utknęłaby najpewniej w martwym punkcie.

    Aspekt duchowy człowieka można też rozpatrywać w oderwaniu od jakiejkolwiek religii lub wręcz przeciwnie - łącząc razem pewne elementy pochodzące z różnych religii. I być może właśnie wtedy to podejście ma największą szansę, aby stać się holistycznym. To samo tyczy się szukania sensu i stawiania pytań. Nie uważam, że w ten sposób odbieramy człowiekowi człowieczeństwo... To nie wiara i religia świadczą o czyimś człowieczeństwie, lecz jego czyny i ich pobudki. Przynajmniej takie jest moje zdanie...

    Pozdrawiam ciepło :)

  • Papillondenuit

    13 November 2010, 13:23

    Prosty, jasny przekaz Grzegorzu...
    Choć nie zawsze daje nam odpowiedź jak postąpić...
    Nie czyń drugiemu co jemu niemiłe - niby banalne, ale to chyba jeszcze trudniejsza sztuka...

    Dziękuję i pozdrawiam :)

  • Irracja

    13 November 2010, 04:16

    ... tak sobie poczytałem... i przychodzi mi na myśl tylko jedna sentencja... "nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe"...

  • Papillondenuit

    13 November 2010, 00:39

    Emilko, tak jak Michał, ja raczej rozważam kondycję człowieka w oderwaniu od kontekstu religijnego i ciężko mi się ustosunkować do Twojej wypowiedzi. Wiara rządzi się prawami własnej "logiki", opiera się na pewnych dogmatach, nazywa i interpretuje w specyficzny dla siebie sposób. "Liznęłam" jedynie teologii, dużo bliższe jest mi jednak spojrzenie agnostyka...
    Zatem przepraszam, że nie podejmę się próby odpowiedzi na Twoje wątpliwości. Gdy w dyskusji z jednej strony padają argumenty wiary, a z drugiej rozumu, naprawdę trudno o konstruktywne wnioski. [...]

  • Huaquero

    12 November 2010, 22:42

    Ja jedynie dopowiem, że czuję się zaszczycony, że mogłem wziąć udział w tej dyskusji... :-)

  • Papillondenuit

    12 November 2010, 21:58

    Michale... No to nas podsumowałeś ;-D

    Masz rację co do poprzedniej myśli, że słuszna ona jest tylko z deterministycznego punktu widzenia, który jest jednym z kilku możliwych i współczesna nauka raczej się od niego odwraca. Dla mnie jednak jest to wstęp do jakichkolwiek rozważań o kondycji człowieka, jak zrozumie się tą teorię (a z wielu przeprowadzonych rozmów widzę, że często idzie to bardzo opornie), to później też jest łatwiej ;-)

    Co do poczucia winy - generalnie zgoda, że można by [...]

  • Papillondenuit

    12 November 2010, 21:57

    Emilio - w pewnym sensie tak, choć chodziło mi nie tylko o perfekcjonistów, ale też innych ludzi, którzy z różnych względów "nie mogą sobie czegoś darować" i tkwią w przeszłości, która ich ogranicza, zamiast iść naprzód. Domyślam się, że nie masz zbytniej ochoty czytać wszystkich opinii pod tą myślą, ale jeśli jesteś zainteresowana jej bogatszym rozwinięciem, to zachęcam do lektury ;-))

  • Papillondenuit

    12 November 2010, 19:20

    Chyba tak ;-))

    Miłego! :)