Hmmmm, mogłabym postarać się z tym polemizować. Są specyfiki które delikatnie zmniejszają zmarszczki , nie eliminują ich , tylko odrobinę wygładzają . Zazwyczaj maści jest tyle co kot napłakał a policzone przez jakiegoś sknerusa.
Niestety na takie zmarszczki nie wynaleziono jeszcze kremów odpowiednich zgadzam się z Tobą Klaudio , popadamy od wiek wieków ze skrajności w skrajność i tutaj tkwi problem mojego fanatyczno hobbistycznego zapału, dziko utkanego życiem
Jutro Ci odpowiem Dzisiaj mam zawroty głowy . Podejrzewam z e po tych ''gwałtach małżeńskich'' uprawianych na mojej osobie od listopada ubiegłego roku tarczyca się zbuntowała Betablokery I gwałty to jak na jej '' osobistą drogę mleczną '' za dużo przykro mi
Dobrze, dobrze Natalio, powiedz tylko jak mam się rzepu pozbyć... takiego Murgrabii, nie chce na niego donosić, bo bądź co bądź wydaje się sympaatyczny ;p
O Duchu to ja się zestarzałam w wieku 30 lat , podobnie moje dzieci One to stały się stare małe dorosłe w wieku 18 , 7, 16 tylko jednej udało się dotrwać do 30 , za to jakim kosztem , no i pierworodny się wyrobił przed 30 , dzięki
życzliwości'' kolegów / na siedmiolatka , to powinnam mieć coś w dokumentacji szkolnej na ten temat , pamiętam doskonale opinię wychowawczyni , nie wspomnę już o życzliwych / Za dużo matematyki ? Bynajmniej . Przyda się w tradycji regionalnej , przed świętami Ja już przegięłam z kurzymi udkami , były w promocji Wybitna myśl , nie podejrzewałam Cię , o syndromie ;) o taką odpowiedzialność .
Tylko dlaczego ja wątpie by "pan" kiedykolwiek to zrozumiał... Nie wiem dlaczego. Lubi pan trollować i tylko być zgryźliwym krytykiem, siebie uważając za najlepszego. Nie rozumie pan, że inni są równie bystrzy i wiedzą dlaczego pan to robi i zachowuje się tak? Zapewne nie otrzymał pan wykształcenia wszechstronnego, to może to?
Ty, drogi murgrabio, jak dobrze ująłeś w swojej myśli jesteś stary... masz bardzo stary umysł - on nie umie wyjść już poza pewne ramy.
Ale przyjemnie widzieć jak moje wypociny inspirują kogoś tak "wysokiego" jak wać "pan".
Acha...
Ps. Niech pan nie myśli, że może mnie prowokować wiecznie... dopóki mam gorszy stan emocji będzie mnie to kręciło. Ale umrze pana gra, wraz z moim polepszeniem. Wydaje sie panu, że ma pan jakąkolwiek władzę. Proszę porzucić mrzonki... o lepszym życiu, gdyż nie umie pan zrozumieć, że nie nasz geniusz powoduje, że jesteśmy wielcy, tylko wielkość naszych serc, i tego co możemy dać z siebie innym.