Siedziałam z Nim na pomoście, patrząc na falującą wodę. W pewnym momencie zapytał mnie, czy wskoczyłabym do wody aby ratować tonącego człowieka. Bez wątpienia odpowiedziałam, że tak. Na to On wyśmiał mnie i powiedział, że nie zrobiłby tego, bo zniszczyłby sobie buty i spodnie. Wstałam i odeszłam ze smutkiem w oczach.