Sąsiadka Za idealną się uważała i syna swego, idealnego bardzo kochała, Najstarszą córkę sąsiadki i jej chłopaka co sobotę obserwowała, Sąsiadce relację zza płotu zdawała. W kościele na mszy w pierwszej ławce siadała, A syn jej też w ławce- w barze piwo popijał i schodził na manowce...