w sumie... rozmawiałam dziś z pewną osobą, która podała mi takie argumenty przeciwko mojemu twierdzeniu, że zaczynam wątpić w słuszność tego zdania... także, możecie mieć rację.
chociaż ja i tak wolę żyć w świadomości, że ludzie jednak nie są tacy źli...
Ale 'ego' jest nadal Twoje i nadal należy do Ciebie. Nie jest to druga osoba, może jakieś Twoje drugie wyobrażenie, ale właśnie przez to nie wychodzi Ci to okłamywanie, bo mimo wszystko zdajesz sobie sprawę z tego, że jest to oszustwo... PS Przy swoim będę trwać! ;)