Są wokół nas ludzie których większość z nas wolałaby nie widzieć... śpią na dworcach, na ławkach, na werandach...
Przemierzają ulice ślepych miast w poszukiwaniu życiodajnych śmietników... Czasem nie chcą pomocy, czasem nie umieją o nią poprosić... Na samym dnie reklamówki-żulówki, pod stertą gazet którymi owijają stopy w chłodne noce, pod plastikowym kubkiem i butelką nieczystej - chowają swoje dusze... a na nich, ledwo dostrzegalne jeszcze - wspomnienia z czasów , kiedy byli tacy jak my...
* Z dedykacją dla starego człowieka, który pomógł mi wczoraj- choć nie musiał...
Chyba jednak nie tak pozornie Damianie - niektórzy z pewnością zasłużyli sobie na tę naszą obojętność, ponieważ stan do którego się doprowadzili jest wynikiem ich świadomie złych wyborów... Jednak nie wszyscy...Choć po tak wielu latach przez które żyją jak kloszardzi- czasem tak trudno odróżnić jednych od drugich... Pozdrawiam serdecznie...
Ludzie pozornie niedostrzegani... Świat jest okrutny, jednak jak sama napisałaś, czasem nie chcą pomocnej dłoni... Pozdrawiam serdecznie, życząc miłego wieczoru :-)