Owszem, masz racje. Miałem nieraz takie sytuacje, najtrudniej było wtedy gdy myślałem "gorzej być już nie może" i to gorzej się pojawiało. Takie już kopnięcie leżącego. No i oczywiście po jakimś czasie dochodziłem do siebie. Każdy odbiera myśl na swój sposób, ja napisałem ją również pod kątem jeszcze nierozpoczętego działania. Gdzie wielu ludzi ci mówi to się skończy źle/nie uda ci sie/ośmieszysz się itp. lub poprostu masz takie chamujące myśli i im rzucasz wyzwanie (tylko trzeba to też głęboko odczuć).