Rozczarowujemy się, że osoba, którą się zauroczyliśmy okazała się być jak wszyscy, a nawet nie zastanawiamy się czy choć próbowaliśmy jej dać coś więcej nad to co mogą zaoferować jej inni...
hmm różniee bywa, ale często po prostu staramy się być inne niż jesteśmy naprawdę. Rozumiem Cię to paradoks, że dajemy kolejne szanse innym nie zauważając, że ktoś zasługuje i czeka na pierwsze. Widocznie tak musiało być, trzeba wybaczyć i iść dalej. Zazwyczaj chcemy się mścić, a prawda jest taka, że jedynie wybaczeni ukoi nasz ból.
Dałam więcej niż powinnam, dałam na dłoni coś czego nie powinnam. Zauważył to, w słowach doceniał "Już na samym początku dajesz mi więcej niż ONA przez 3 lata". A w czynach? zostawił, wrócił do NIEJ...
i ktoś mi powie, że nie dałam z siebie więcej niż inni?