Nie, strzały są co najwyżej efektem ubocznym. lub... końcowym. Prawdziwa wojna kultur unika przelewu krwi, lecz opiera się na przechwałkach, wytykaniu potknięć oponenta, wybielaniu się i wielu podobnych zagrywkach. Ale otwarta przemoc nie wskazana! Brzmi znajomo, no nie? Podobnie jest w... polityce.
Oczywiście że obejmuję, zaplata ochoczo i ciasno jak nogi pani sprzedającej miłość. Spójrz tylko na rozległą kulturę związaną z wojną - ubrania, gadżety oraz głownie muzyka i film - nawet jeśli wojna pokazana jest jako najgorsza rzecz na świecie, to nadal o temat wojny się ociera i... przynosi dochód. Dodatkowo teraz jest (bardzo intratna) "moda na bohaterów walczących", tak jakby ci ludzi pojawili się wczoraj:( Nie mniej nie zarobkowa wersja "bezpośredniego dostępu do takich ludzi" - szczególnie cenna. https://www.youtube.com/watch?v=cMtADUX2SHc