Menu
Gildia Pióra na Patronite

Prawdziwie zranić może tylko ktoś, kogo kochasz.

1508 wyświetleń
36 tekstów
7 obserwujących
  • sprajtka

    13 November 2011, 15:39

    :)))

  • Algiida

    13 November 2011, 15:32

    To też prawda, że obcy czasem widzi to, jacy jesteśmy, a nie jacy byliśmy czy chcemy być. Ale chyba zdecydowanie mniej przejmujemy się zdaniem kogoś, kogo widzimy po raz pierwszy, a może i ostatni w życiu. Zależy, z której strony na to spojrzeć. Obcy może zranić, bo trafi w czuły punkt, ktoś, na kim nam zależy może zranić dotkliwiej tylko ze względu na uczucia, jakie dla niego żywimy.
    Miło mi, że jednak ktoś jeszcze to czyta :)

  • 13 November 2011, 15:27

    W porządeczku. Jednak jeśli któraś z tych głupot, które przychodzą Ci do głowy, wyjątkowo Ci się spodoba to nie miej oporów przed jej dodaniem;>

    Trzymaj się Aneto:]

  • sprajtka

    13 November 2011, 15:26

    To nie głupoty.Dobrze podyskutować o tym co mamy na myśli...Nie zawsze oponent ma rację:)

  • Algiida

    13 November 2011, 15:23

    Dobra, nie będę tak pisać :D Wychodzi po prostu, że za mało tworzę... Ale temu zaradzić to raczej trudno będzie... Tak już mam... Bo może nie będę wrzucać tu wszystkich głupot, które mi przychodzą do głowy ;)

  • sprajtka

    13 November 2011, 15:22

    Też tak myślałam, ale zmieniłam zdanie.Obcy patrzy na nas bardziej "otwarcie" i może się zdarzy,że wyłuska to co nas tak zaboli,iż prawdziwie cierpieć będziemy...

  • 13 November 2011, 15:18

    Niee, nawet tak nie pisz. Po prostu chciałem zobrazować pojęcie ulotności, które staraliśmy się zdefiniować.
    Z moją datą urodzenia nie bardzo mam podstawy do tego, by robić jakiekolwiek uwagi do Twojej daty heh

    Może to znak, żebyś częściej dodawała myśli to i komentarzy może być więcej

  • Algiida

    13 November 2011, 15:13

    Nie mam pojęcia, co się stało :D Nigdy jakoś za czasem nie nadążam... Ale być może to dlatego, że strasznie dawno pisałeś mi jakiś ostatni komentarz... Ale mogę się mylić ;)
    Teraz to już chyba zupełnie od myśli odeszliśmy... No chyba, że zamierzałeś mnie zranić, subtelnie dając mi do zrozumienia, że się postarzałam :D

  • 13 November 2011, 15:01

    To w końcu Twój teren i dyktujesz tu warunki.
    Dziwne, bo jak ostatnio Ci komentarz jakiś pisałem to chyba młodsza byłaś, ciekawe co się stało:D

  • Algiida

    13 November 2011, 14:55

    Też się z tym nie godzę i mam nadzieję, że jeszcze trochę pożyje. Ale czy to wiadomo? Równie dobrze mogę jutro wpaść pod auto albo mi jakiś tętniak pęknie. Trudno... I chyba masz rację, że lepiej się z tą ulotnością pogodzić. Chociaż może warto zatrzymać sobie chociaż nadzieję?
    Od myśli odeszliśmy całkiem daleko, ale jako, że chyba nikt inny tego nie czyta, to myślę, że możemy sobie pozwalać ;)