... może i ma zabłocone buty ( wolę takie bo to znaczy że się nie "glansowała" zakłamaniem )... może i ma czyste stopy... lecz jakże często, po drodze, pokazuje "skarpety na dotarcie"...
Sebastianku... Pierwsze skojarzenie podobno zawsze jest najlepsze... Drugie mi najbliższe... A trzecie najbardziej prawdopodobne... ;) Dziękuję za otworzenie mi oczu na pewne prawdy... :) Pozdrawiam.
Marie... czasem długa droga, a czasem przychodzi sama, ale nie chcemy jej wpuścić za próg przez te buty... Dziękuję Ci za opinię i pozdrawiam serdecznie;)
Adnachiel... co mi tam jakaś łatka, gdy niebo mnie dziś obdarowało najczystszym błękitem...;)
Dobra myśl...Można popatrzeć z boku, a raczej ze środka na prawdę ;D Pierwsze skojarzenie....
Genialna myśl...Prawda przychodzi w zabłoconych butach...jest w niej tyle zakłamania oblepionego błotem, którego nie czyścimy...Żeby wejść do Nas gdy ją zapraszamy, prędzej czy później musi ściągnąć buty przed progiem...Kultura tego wymaga ;D a wtedy nie ma błota i jest wszystko jasne :D Drugie skojarzenie....
Życie jest do dupy...nie każdy jest kulturalny :( Trzecie skojarzenie... :D
Prawda nie zawsze leży na wierzchu, lecz często jest przykryta i leży sobie pod stertą przeróżnych warstw - również brudu i błota :) Toteż dziwię się iż ta wyjątkowo wyjątkowa myśl nie ma jeszcze niebieskiej chorągiewki :)