Wierzę, ale ja wspomniałam (może niezbyt jasno) o sytuacji kiedy znasz prawdę i absolutnie Ci ona nie odpowiada... Wtedy ja wolałabym udawać, że wcale o niczym nie wiem.
Chociaż nie wiem czy nie z rzadka nie jest wygodniej żyć złudzeniami... Niewiem czy ja osobiście nie chciałabym pooszukiwać chwilę samą siebie jeśli poznałabym nieprzyjemną prawdą. Po co utrudniać sobie i tak już trudne życie.
Z bolesną prawdą niejednokroć można się pogodzić, wystarczy tylko patrzeć szerszym horyzontem... A co z kłamstwem ? Gdy potknie się o swoje krótkie nogi i wyjdzie na jam padając z hukiem na twarz, najczęściej odciska piętno na całe życie - potrafisz żyć z blizną, ale kiedy na nią spojrzysz boli na nowo prawda ?