Pierwsze poważne uczucie...to chyba miłość. Byłbym w stanie zrobić wszystko aby móc być tylko z Tobą. Nie mogę, nie chcesz...proponujesz przyjaźń, przecież to także rodzaj pewnej miłości? Byłoby pięknie gdyby nie to, że każdy z Nas żyje w innej bajce. Dlatego więc pytam...Czemu Cię pokochałem?
"przyjaźń to chyba trochę za mało, chciałbym coś więcej..." http://www.cytaty.info/mysl/nienazwetegomiloscia/1 Znam z autopsji - jeśli mogę Ci coś zaproponować "facecie innej epoki" to polecam sagę o Wiedźminie (+2księgi wcześniejsze) Nie wiem czy gustujesz w "inteligentnej" fantasy, ale mnie w kwestii "realizacji niemożliwego" wiele treść płynąca z tych książek nauczyła. Oczywiście nie bież jej dosłownie, ale zaadoptuj na swój sposób. Nie proponuje tego jako "znieczulenia" na ból, ale -nie śmiało rzeknę- lekarstwo...
Agnieszko, Marcinie - nadzieja matką głupich... ...ale każdą, nawet wyrodzą matkę trzeba kochać...
Każdy inaczej postrzega różne sprawy, każdy również ma inną definicję przyjaźni. Obydwoje macie rację. Dużo zależy od drugiej osoby, musi być obustronna inicjatywa i podobne podejście, bo inaczej się nie uda. Ja zrezygnowałem, bo zdałem sobie sprawę, że w moim przypadku przyjaźń to chyba trochę za mało, chciałbym coś więcej...