Pewnego dnia twoje skrzydła odmówią ci posłuszeństwa, gdyż za dużo wzięłaś na siebie. Twoje serce dotąd silne, osłabnie. Bo ty zawsze byłaś dla wszystkich, a teraz dla ciebie nie ma nikogo. Nie ma cię kto wesprzeć. Teraz przechodzisz przez bardzo złe i ciężkie chwile, ale uwierz że słońce w końcu rozświetli twoją duszę. A miłość w pełni odwzajemniona zagoi rany.
Uszczęśliwianie innych to też czasem wyraz lęku przed odrzuceniem. I paradoksalnie, zwykle zostajemy w końcu zużyci i odrzuceni w jakiś sposób. Nieraz jedyny sposób, by się od tego uwolnić, to nie tyle spotkanie kogos, kto nas nie wykorzysta, ale uzdrowienie siebie, by nie przyciągać wykorzystywaczy i samemu nie pakować się tam, gdzie zwykle się pokaleczymy...