masz rację tego nie warto..trzeba to jedynie przydeptać nawet butem bez zelówek

Yestem, kto jak kto, ale Ty potrafisz zaintrygować;)

Grażynko, nie warto brać do serca, tego co nie sięga naszych pięt.;)

niskie uczucia umieją setnie dogodzić, szkoda tylko że podrzucają swoje śmierdzące gadżety sąsiadom przy okazji.,.. to chyba nie mieści się w standardzie nawet niskiego wychowania
oczywiście moim nic nie znaczącym umartwianiem się w imię pseudo tradycyjnie

Zawsze to ładniej usłyszeć o sobie - nierozumiany...
niż - nieciekawy. :P
Pozwolisz, że jeszcze nasycę swą ciekawość Twoim tekstem?
Ktoś mi tu dokucza ze względu na ilość butów? :D
Miłego dnia. :)

haha Aga, fajna ta Twoja stonoga, dzięki;)

Gerardzie, dziękuję za Twoje kochane słowa, zawsze się uśmiecham, gdy widzę Twój ślad w moim "zeszycie";)

Yestem, ciekawość to pierwszy stopień... do zrozumienia, miło Cię widzieć w moich skromnych progach;)

Wiolu, Ty zawsze masz piękne puenty, nogi jak mniemam również;)

Darku, a ja chciałam zawsze przeczytać taki komentarz;)

Ewo, fajnie, że zajrzałaś, mało Cię tu ostatnio...

Aniu, wyjątkowość tkwi w umysłach czytających... ;)

Grażynko, a przecież po drugiej stronie progu jest człowiek, taki sam jak my...

Maju, dziękuję.

Ogromnie mnie cieszy Wasza obecność i uwaga jaką poświęcacie moim tekstom. Pozdrawiam Każdego z osobna;)

dobre!

no właśnie '';niskie uczucia lubią małe wyzwania''' nie wgłębiają się w naturę drugiej osoby

otoz to

Ciekawe.
Pozdrawiam i dobrej nocy. :)