Zawsze tłumaczyłam to bezinteresownością i po prostu byciem sobą. Teraz trochę się zmieniło, świat nie opera się na literaturze w której piszą o takich cudownych przypadkach. Bycie miłym wiąże się z ryzykiem, ale czasami warto je podjąć.
Może po to, by by ktoś inny mógł powiedzieć; trafił mi się ktoś, kto był miły dla mnie, więc cóż mam do stracenia, by być też miłym dla kogoś innego. Pozdrawiam Tatianko. Jak Twoje samopoczucie?