Nikomu jeszcze nie udało sie do Ciebie dotrzeć. Myślałeś, że będę kolejną, która rzuci się z milionem pomysłów na pomoc. Błąd. Dostałeś adres i numer, sam przyjdziesz kiedy zrozumiesz, że ja jestem tą, której chcesz powiedzieć wszystko. Tymczasem usiądę spokojnie z boku i popatrzę jak zrzucasz sobie świat na głowę. Potrzeba atencji i manipulacji prędzej czy później odpuści nie mając skąd czerpać energii...i wtedy przyjdziesz.