Mam tak samo. Często myślę nawet, że chciałbym być tym pierwszym spośród najbliższego grona. Wówczas jednak dłużej ode mnie cierpieliby bliscy... więc znowu się odmyślam :-) Pozdrawiam.
nawet nie chodzi o samotność... to co teraz napiszę pewnie nazwiecie czystym egoizmem, bo tam gdzieś jest podobno lepiej... ja się boję uczuć, które śmierci towarzyszą... tej pustki i niemożności porozumienia się z tą drugą stroną, tej niepewności czy jeszcze kiedyś się spotkamy... poczucia niesprawiedliwości, tych wszystkich pytań po raz kolejny... i widoku innych bliskich, cierpiących jak ja... wspomnień, pamięci...