Menu
Gildia Pióra na Patronite

Największym szczęściem w związku nie jest "brać"...Największym szczęściem jest "ofiarować" sobie wzajemnie wszystko co najcenniejsze się posiada...i przyjąć to...i nie zniszczyć...i czuć że własna ofiara jest z wdzięcznością przyjęta...i otoczona opieką jak największy skarb...

Ale wszystko zaczyna się od..."OFIAROWAĆ SOBIE WZAJEMNIE"....

174 534 wyświetlenia
2692 teksty
247 obserwujących
  • KieszonkowaMysz

    11 March 2011, 10:22

    Merlina!!!
    Merlina mi, o Niebiosa, ześlijcie!!!
    albo konesera ;)

  • Irracja

    10 March 2011, 22:23

    ... znajdzie się i taki Merlin, który pomoże Tatry zrzucić...

    ;-)

  • KieszonkowaMysz

    10 March 2011, 22:18

    moje Tatry chyba głęboko wrosły, chyba za głęboko, bo to ciągle nie pomaga...
    albo to ze mną coś nie tak...

  • Irracja

    10 March 2011, 19:38

    ... nie gniewam się... "czasami człowiek musi, inaczej się udusi... uuu..." tak kiedyś śpiewano... a zwierzenia? takie anonimowe, gdy człowiek nie boi się oceniania ( bo niby dlaczego ), wie że może się trochę wygadać bez jakiś tam namolnych porad itp?... ooo, wtedy czasem jest takie uczucie jakby całe Tatry z serca spadły...

    :-)

  • KieszonkowaMysz

    10 March 2011, 14:38

    no... jak ofiarowałam, to on nawet nie zauważył,że to było jakąś ofiarą z mojej strony, jakimś poświęceniem. nie docenił ni sekundy, ni gestu najmniejszego, nie docenił nic.

    a lubiłam ofiarować. lubiłam się poświęcać. to było przyjemne, przecież dla niego, przecież kochałam...

    zabił dawną mnie swoją niewzajemnością.
    gdy oboje zabiliśmy NAS musialam nauczyć się żyć.
    nie wiedziałam co to jest Życie. on był życiem. więc jak to? nie ma go, a żyję dalej?

    czuję, że do końca życia będę się bać.
    bać dać siebie.
    że nie doceni.
    albo, że znów umrę i będę musiała w pocie czoła i bólu przepłakanych nocy rodzić się od nowa.
    nie wiem, czy kolejny raz będę miała siłę.

    to tak a propos Twej myśli.
    chyba mi się zebrało na zwierzenia.
    nie gniewaj się:)

  • 8 March 2010, 11:28

    aksjomat dla zwównoważonych mentalnie,ale w duchu wewnętrznej demaskacji na wyciągnięcie ręki dla każdego