A co jeśli tylko jedna strona dokłada igliwia?? Tu potrzebna inicjatywa obu stron...czasami musi się wypalić mimo, że może to cholernie boleć..:(

Bo jeśli się nie dokłada "igliwia" do ognia i o niego nie dba, to potem samoczynnie wszystko wygasa i pozostaje popiół resztki uczuć.

Postaram się napisać coś dla Ciebie Amelio ;)
Pozdrawiam również :)

Dziękuję Aniu :)

U Ciebie jak zwykle nostalgicznie ...

Czekam na coś krzepiącego.

Pozdrawiam Cię Michale ;)

Amelia

Szkoda Michałku ,że tak się dzieje...

...nim zgasną iskierki w oczach, wcześniej wygasa coś w nas...

... i tylko popiół zostaje

... najpierw łuk,
później huk.
i nim chlapnie,
to klapnie...

;-)

:)
wzajemnie, dobrej nocy...:)

Dziękuję Aniu, zmykam spać bo padam ;)
Pozdrawiam. Oby ranek przywitał Cię słonkiem :)