...wystarczy czas...

To prawda, mści się.

Spokojnie OM. Daleko do wiosny, na narcyze jeszcze nie czas :)

Artysto, trafiłeś ;) może byś dodał tę myśl :-P. Ela, zgadzam się z twoim komentarzem, dobrze piszesz. Jacek, Ela ciebie nie atakuje, ależ ty jesteś nerwus. Ty się zakochaj, to ci przejdzie :-P

Moralizowanie ? Każdy ma swój system wartości. Odpuść sobie falco. Robisz się niesmaczny.

Człowiek nie rozchwiany emocjonalnie, nie jest podły, nie musi. Zna swoją wartość. Niezrównoważony - czymś musi nadrabiać braki. Falco, oceniaj myśl, nie ludzi, bo ci to nie wychodzi. Sądząc po twoim wierszu masz marzenia. Z powodu braku, a czego, nie wnikam. I jeszcze : mężczyzna mąż, a mężczyzna mąż współlokator, skoczek na boki, to wielka różnica.

Moralnej zgnilizny nie da się ukryć, w końcu zacznie śmierdzieć, jak przetrzymane za długo śmieci. Ktoś w końcu musi je wyrzucić. Życie też ma ręce.

Podłość ma tę wadę, że w odpowiednich okolicznościach pokazuje zgniły emocjonalny szkielet człowieka. Jeżeli uzna to za znak, jest szansa na zmianę, jeśli nie, zabrnie tam, gdzie los tylko chichocze. Aktor, który gra kilka ról na raz, często spada ze sceny. Tej najlepszej.