Papillondenuit marie
 5 lutego 2013 roku, godz. 23:45

niby wszystko można...
cuda się przecież zdarzają

Papillondenuit marie
 5 lutego 2013 roku, godz. 23:25

życie to też walka :)
choć nie ogranicza się do niej... nawet (a może przede wszystkim) na granicy

sprajtka Ala
 5 lutego 2013 roku, godz. 23:21

Raczej kwitnie walka, gdyż potrzeby zaburzają strukturę powiązań np. "granicy"...przepychamy się w sobie, gdzie powinien znaleźć się w danej chwili graniczny pas zieleni;)

Papillondenuit marie
 5 lutego 2013 roku, godz. 22:26

@Paladin
no tak, rozumiem, że masz dość referatów ;)
ja po prostu głośno myślę
możesz wybrać sobie z mojej wypowiedzi jedno zdanie, jak masz wątpliwości, wybieraj ostatnie :)

@amel.
mam jeszcze jedną refleksję
wewnętrzny chaos widzę jako jednocześnie bardzo twórczy i bardzo destrukcyjny
ład byłby wtedy wewnętrznym 'negocjatorem' między tymi skrajnościami
sam w sobie jest jednak jałowy

dzięki
pozdrawiam
:)

Papillondenuit marie
 5 lutego 2013 roku, godz. 21:41

z granicami w ogóle jest ciężka sprawa...
zdaje się, ze one zawsze są 'umowne'
a jednak są, bo gdyby ich nie było, nie bylibyśmy w stanie ich pomyśleć
ład i chaos to tylko pojęcia... nie wiem czy da się je 'zrozumieć'
czy w rzeczywistości obiektywnej nie są po prostu tym samym

to, co napisałam jest bardziej intuicją i odczuciem, niż przemyślaną formą
dotyczy rzeczywistości subiektywnej, świata wewnętrznego
tu 'granica' jest w jakimś stopniu odczuwalna, choć nienamacalna, płynna...
i chyba właśnie dzięki temu zmienia się, dojrzewa... żyje

granica nie powinna dzielić, a łączyć w jedność to, co pozornie się wyklucza

hmm... ma to jakiś sens? :)

sprajtka Ala
 31 stycznia 2013 roku, godz. 17:43

Ja wybieram ogród wiejski charakteryzujący się swojskim, swobodnym klimatem;)

sprajtka Ala
 31 stycznia 2013 roku, godz. 17:34

wolne są tylko rodniki...życie jest zniewolone granicami;)

Papillondenuit marie
 31 stycznia 2013 roku, godz. 17:30

może niczyje, może wolne

w chaosie buja, w ładzie usycha
dlatego szuka szczeliny...

sprajtka Ala
 31 stycznia 2013 roku, godz. 17:10

To czyje to życie jest, skoro na granicy;)

Pechowa_ Ania
 31 stycznia 2013 roku, godz. 17:07

O faajne!

Papillondenuit marie
 31 stycznia 2013 roku, godz. 16:58

częstujcie się :)

sprajtka Ala
 31 stycznia 2013 roku, godz. 16:36

i przebrzmiewa:)