często w kontaktach międzyludzkich jedna osoba pozwala poznać nie tylko to, co na zewnątrz, pozwala po części siebie odkryć, intrygując w pewnym sensie drugą osobę, jednak gdy ktoś próbuje "otworzyć wieko", zajrzeć do środka i może pozostać, często jest "ono" niedostępne, nieosiągalne. Z bardzo różnych powodów... Druga osoba zostaje "zablokowana".
Dlatego tak bardzo pasują tutaj te słowa Sylwii:
"Wieko słoika łatwo dotknąć, znów wsadził łapę na dno jest już trudniej. Przy zwężających się naczyniach jest to nawet często nie możliwe"
Jednakże bardzo różnie można interpretować tę myśl, dziękuję za opinie Wszystkim i bardzo ciekawe interpretacje :)
Najlepszą jest ta, która jest najbliższa naszemu sercu. Pozdrawiam.
No ciekawa myśl. Ale ja myślę, że można ją obrócić. Dla niektórych dno jest osiągalne (w sensie, że tkwią na nim) nie potrafią się wzbić wyżej i w żaden sposób się temu przeciwstawić. Duży plus (+) Pozdros:)