Każdy ma prawo do własnego zdania. Mojej przyjaciółce, chociaż kilkakrotnie próbowała tłumic wszystko w sobie, nigdy nie udało się ukryć choćby najmniejszej troski.
Święte słowa... Dopiero w trudnych chwilach, gdy sami nie potrafimy nawet nazwać tego co nas dręczy, poznajemy kto nas tak naprawdę zna najlepiej, komu nie jesteśmy obojętni my i nasze uczucie. Wielki plus za tą myśl! :)