W imię Ojca i Syna... toż to jawna dyskryminacja Ojców. :P Każda prawdziwa miłość jest według Twojej definicji bezwarunkowa. Chcesz powiedzieć, że nie będziesz kochać Matki, jak Ci nie da kieszonkowego? ;) Warunki stawiane bywają w celach wychowawczych, ale jeśli nie zostaną spełnione i spotyka nas jakaś kara, to nie oznacza braku miłości. Jeżeli warunki są stawiane z innych pobudek, to nie jest miłość, tylko coś, co ją udaje z wyrachowania, dla własnych korzyści. Miłego wieczoru. :)
Hm, nie patrzyłbym na tę myśl jak na uogólnienie, ale jak na źródło miłości bezwarunkowej. To, że nie każda matka kocha swoje dzieci nie wyklucza tego, że tylko matka jest zdolna do takiej bezwarunkowej miłości.
Emilia Szumiło myślę że w tym wypadku to nie ma wiele wspólnego z uogólnianiem, ponieważ liczba wyjątków w stosunku do ogólnej liczby nazwijmy je "normalnych" matek nie stanowi zbyt dużego procentu.
ojej.... nie spodziewałam się, że taką burzę ta myśl wywoła... Spróbuję odpowiedzieć zbiorczo na wszystkie komentarze, bo chyba nie jestem przygotowana na inną reakcję.
1. "Miłość bezwarunkowa nie wymaga definicji, ale na wszelki wypadek napiszę, że to uczucie, które odczuwamy niezależnie od wszystkiego. Ono po prostu jest, niczego nie oczekując w zamian."
Posłużyłam się cytatem ze strony aby ładniej ująć w słowa to co mi chodzi po głowie. Pisząc o miłości bezwarunkowej nie miałam na myśli warunków jakie wytycza Matka [...]