nic twórczego w tej myśli nie ma
AgaZo
Twoje prawo tak uważać.
Jednak zwróć uwagę na to, że wspomniana przez Ciebie myśl mówi o tym PO CO jest życie, a ja tylko zauważyłem, ile czasu mamy na realizację tego celu.
Żeby było jeszcze jaśniej:))) ludzie się spieszą, martwią, że nie zdążą przeżyć tego, zobaczyć owego, czy posmakować inszego jeszcze, od razu, na wstępie do życia. Tak jakbyśmy wchodząc do sali kinowej pożądali streszczenia fabuły, dokładnego opisu kto kogo i kiedy, oraz opisu finału.
Ludzie się tym martwią, czują się niespełnieni, a przecież to nie ma sensu - to jakby na początku seksu martwić się, że jeszcze nie było orgazmu;)))
20 letnie dziewczyny lamentują,że nie spotkały miłości swojego życia,że nie mają chłopaka. Na przykład.
A przecież mają tyle czasu, mają całe życie, żeby je przeżyć. I nie ma sensu martwić się na początku czy w jego połowie o to, czy się przeżyje coś ciekawego, kiedy i jak.
Pozdrawiam