Mam taki zwyczaj, że zawsze kiedy coś się w moim życiu zmienia - zmieniam fryzurę. Po tym jak mnie zostawiłeś też to zrobiłam... O ja głupia. Myślałam chyba, że razem z tymi kilkoma włosami, które opadły na ziemię , opadnie też moje uczucie do Ciebie...
Mam podobny zwyczaj. :) Kiedyś zmieniłam fryzurę, gdyż byłam przekonana, że to koniec. Gdy wyszłam od fryzjera zadzwonił i przeprosił. Niestety już nie miałam bardzo długich włosów (jakie lubił) tylko bardzo krótkie ;)
Myśl jest świetna, a jednak i tak zmiana fryzury jakoś pomaga.