Mam dziewiętnaście lat. Dzisiejszy dzień nauczył mnie, że mimo iż coś jest białe to w przeciągu minuty okazać może się czarne. Nigdy do końca nie jesteśmy pewni swoich prawdziwych uczuć; tego co znajduje się w głębi nas. Jeszcze godzinę temu gotów byłem przekreślić tę znajomość; zamienić ją w proch i zmieść na ulice absurdu. Teraz bowiem nie mam pojęcia dokąd chcę iść, nawet jeżeli droga ta na pozór jest prosta. Utknąłem w punkcie, który prowadzi w kilka różnych stron; każdy krok może mnie zabić, może unicestwić kłębiące się myśli. Mam dziewiętnaście lat i jedyne czego chcę, to żyć pełnią życia.