Kiedyś tak, dzisiaj jednak niektóre aspekty naszego życia zmieniły się o 180 stopni. Osoba o której pisałam to młoda, niespełna 21 dziewczyna, piękna, inteligentna ale niestety moim zdaniem niedojrzała... Nie zwraca uwagi na to co najważniejsze, nie szuka w wyjściu za mąż tego czego powinna szukać.
... kiedyś, jeszcze sto lat temu... wyjście za mąż było traktowane jak uzyskanie wolności przez kobietę... wyzwolenie się z więzów panieństwa i rodziny...
A są i tacy, którzy wychodzą za mąż dla samego faktu, dla samej ceremonii, przygotowań, wesela. Smutne ale prawdziwe-znam dziewczynę, która niedługo bierze ślub, a znam ją bardzo dobrze i nie widzę, żeby była zakochana. W ciąży też nie jest. Dla niej ważne jest teraz: wybór sukienki, dekoracji, cała ta oprawa. Nie zastanawia się co będzie potem, gdzie będą mieszkać, czym się będzie w życiu zajmować i czy to ten właściwy... ...no po prostu niedojrzała księżniczka XXI wieku, piękna suknia i bal...
... mnie samej znów małżeństwo kojarzy się w dzisiejszych czasach : 1. Albo z miłością dwojga ludzi, którzy pochłonięci swoim uczuciem planują do końca życia pozostań razem. 2. Z przymusowym połączeniem się z parnterem np. ze względu na planowaną ciąże. Bo tak "wstyd bez małżeństwa". Oczywiście to starotyp. Uważam, że dziecko nie zmusza do małżeństwa tylko do bycia dobrymi rodzicami.
Hmm... I wyszło szydło z worka;) Kobiety marzą o tym, aby ich życie było z tym jednym, wybranym, pełne romantyzmu, kwiatów, czekoladek itp.,itd. Mężczyźni natomiast nie chcą się bawić, wolą od razu i bez ceregieli, a czy to żona, czy jakaś inna...(wiem, wiem, zbyt powierzchownie napisałam i nie mówię, że wszyscy tacy jesteście)
Taka natura, ale jak powiedziała papiruska "cel uświęca środki, ale z zadowoleniem dla obu stron" ja się z tym zgadzam:)
Hmm... I wyszło szydło z worka;) Kobiety marzą o tym, aby ich życie było z tym jednym, wybranym, pełne romantyzmu, kwiatów, czekoladek itp.,itd. Mężczyźni natomiast nie chcą się bawić, wolą od razu i bez ceregieli, a czy to żona, czy jakaś inna...(wiem, wiem, zbyt powierzchownie napisałam i nie mówię, że wszyscy tacy jesteście)
Taka natura, ale jak powiedziała papiruska "cel uświęca środki, ale z zadowoleniem dla obu stron" ja się z tym zgadzam:)