11 marca 2011 roku Japonię nawiedziło śmiertelne tsunami, ludzie stracili cały swój dobytek i swoich najbliższych członków rodziny. Wielu zostało bez niczego, bez pieniędzy, dachu nad głową nawet bez ramion drugiej osoby do której mogła by się ta osoba wypłakać czy też przytulić. Były wśród nich również dzieci przerażone i zapłakane. Przypomnę zginęło około 19 TYSIĘCY osób. I czy ten kraj jak i jego mieszkańcy załamali się po tej tragedii ? Częściowo na pewno tak, ale nie na tyle by mówić, że optymizm to choroba która prowadzi donikąd, bo to jedyna droga by jeszcze uratować to co piękne. Pozdrawiam ;)