Leżałam na łóżku,ręce miałam złożone.
Wszystko wirowało,ale jednocześnie było nierzeczywiście piękne.
Chciałam wstać i opowiedzieć o istocie Absolutu,która zadawała się być oczywista.
Nie mogłam - bałam się...
Bałam się słów,bałam się oddechów,wszystko było krzykiem.Przerażającym, nieskończonym, bolesnym...
Nie dotyczyły mnie biegające wokół bodźce.
Zdawało mi się,że myślę.
Umieram...
Leżałam na łóżku,ręce miałam złożone.
6478 wyświetleń
24 teksty
4 obserwujących