Znam takie dwie osoby. Jedną widuję koło pobliskiej szkoły. Mimo niepoważnego stroju z powagą dba o bezpieczeństwo dzieci. Drugi, to... ból skręconej kostki. ;) Ktoś kiedyś sprawi, że pobiegniemy w stronę tęczy, a światło zatańczy w sercach stęsknionych... Ładna myśl. Pozdrawiam :)