Myślałem kiedyś żeby przygarnać biednego kotka że schroniska ale kiedy tam zobaczyłem ich tak dużo, to uciekłem. Było mi smutno i wstyd. Ale za jakiś czas przybłakał się taki jeden chudzina na podwórko. Wziąłem go do domu ijest że mną ósmy rok. Taki kochany zwykły dachowiec,caly czarny. A to jest Twój ten na zdjęciu?