przypomniała mi się legenda o stworzeniu świata i zaraz wam napiszę :)
Kiedy Stwórca skończył stwarzanie mężczyzny, zdał sobie sprawę, że już zużył wszystkie konkretne składniki. Nie było więcej nic trwałego, nic stałego czy mocnego, z czego mógłby stworzyć kobietę. Stwórca zastanawiał się długi czas, w końcu wziął:
krągłość księżyca, gibkość pnącza winorośli i drżenie trawy wysmukłość trzciny i kwitnące kwiatów, lekkość listków i jasność słonecznych promieni, płaczliwość chmur i niestałość wiatru, bojaźliwość królika i próżność pawia, miękkość ptasiego puchu [...]
podobno Bóg dał każdej kobiecie łzę to wypłakania, to jej taka słabość :) jak ktoś widzi płaczącą kobietę nigdy nie mówcie ,,nie płacz'' bo ona dopiero zacznie więcej płakać :D a kiedyś powiedziałam ''płacz, płacz'' to podziałało XD