Naprawdę myślisz ze kobiety pracujące w domu mają gorzej od tych które mają klasyczną pracę? Bo ja uważam że te drugie maja gorzej, samo się w domu nie zrobi ;) nie dosc ze sie nagina na etacie to potem w domu drugie tyle ;)
Tu nie chodzi o ujmowanie gospodyniom domowym. Miałam na myśli raczej to, że kobieta ktora pracuje nie musi sie martwić o to za co będzie żyła gdy; * nagle umrze jej mąż * mąż postanowi ja opuścić *sama z jakiegos powodu bedzie musiala odejsc Życie jest rożne, lubi niespodzianki losowe a kobieta powinna myśleć nie tylko o tu i teraz ale też o tym co będzie "gdy"