Menu
Gildia Pióra na Patronite

Kobieta tylko w dwóch przypadkach mówi mężczyźnie o przyjaźni...
Pierwszy raz gdy chce go zdobyć, drugi raz gdy chce jego miłość
zostawić w rezerwie...Tak na wszelki wypadek...

174 192 wyświetlenia
2682 teksty
247 obserwujących
  • KieszonkowaMysz

    10 March 2011, 22:14

    dobrze napisałeś - może skończyć, ale nie musi, i myślę, że tu oboje będziemy zgodni ; )

  • Irracja

    10 March 2011, 17:29

    ... w innych przypadkach, o przyjaźni mówi do człowieka, przyjaciela... raczej nie widzi w nim mężczyzny... gdy kobieta zaczyna widzieć w przyjacielu mężczyznę to znaczy że przyjaźń szybko może się skończyć... oczywiście, nie mówię teraz o pewnym savoir-vivre który obowiązuje w stosunku do każdej kobiety świata... no i to działa też w drugą stronę...

    ;-)

  • KieszonkowaMysz

    10 March 2011, 14:33

    absolutnie nieprawda!
    istnieje przyjaźń, taka bez żadnej "rezerwy".

  • daisy

    3 January 2010, 02:13

    więc jestem kobietą ;]

  • Irracja

    10 December 2009, 22:45

    Miałem na myśli poznanie i zrozumienie siebie i świata. Choć, z reguły, udaje się to dopiero w pełni w momencie "przejścia na drugą stronę" Dobranoc...

  • 10 December 2009, 22:43

    ...tak...do śmierci...
    Tym optymistycznym akcentem mówię dobranoc po raz drugi :)

  • Irracja

    10 December 2009, 22:43

    Może lepiej przejdź na "priva". Dużo ludzi może nie zrozumieć tego dialogu, będą bardzo zdziwieni...

  • Irracja

    10 December 2009, 22:41

    I jedno i drugie...Otwartość na inne poglądy doprowadziły do zrozumienia że aż tak bardzo się nie różnią...Przecież żyjemy na tym samym świecie i dążymy do tego samego celu...

  • 10 December 2009, 22:38

    Albo jesteś bardzo otwarty na poglądy innych albo myślisz, że wszyscy myślą tak samo tylko inaczej ubierają to w słowa...

  • Irracja

    10 December 2009, 22:32

    Wiesz, zrozumieć Cię nie byłoby chyba takie trudne, choć pewnie wymagało by dość dużo wysiłku. Problemem jest umiejętność przełożenia Twojego języka na swój, i vice versa...