Kiedyś miałam w sobie tyle światła. W swoim wnętrzu. Teraz, patrząc na przeszłość, desperacko zadaję sobie pytanie: "skąd się brało? Dokąd odeszło"? I nie mogę znaleźć odpowiedzi.
Trzeba zaakceptować i wybaczyć sobie swoje nieświadome decyzje, mieliśmy do nich prawo i na dany moment czy etap w życiu uważaliśmy to za słuszne, teraz świadomość - zwłaszcza swoich emocji i uczuć- pomaga postępować rozsądnie