Kiedyś ktoś grzebał w moim świecie, wiesz trochę wykopał, parę cegieł, ale potem dobudował cały swój świat, wiele większy niż mój i pochłonął mój świat i wprowadził tam burdel a ja miałam w miarę poukładane w moim świecie... Gdy okazało się ze jego świat nie pasował do mojego uciekłam dobudowałam większą tarcze i podoklejałam to co uszkodził. A boję się kogokolwiek wpuścić, bo nie wiem czy to nie kolejny złodziej, który chce wziąść wszystko, i wybudować na moim świecie swój magiczny świat, czy to ktoś, kto chce dołożyć do tego świata jeszcze więcej dobrego, i spróbować posprzątać mi tam. I być w nim
A czemu jak ślimaczek w skorupce? Odwrotnie, silna bądź, porządki w życiu, sercu zrób i to sama. Ludzi nie trzeba się bać. Tylko wartości swojej podeptać nie daj :)
Za długo im ufałam.. za dużo razy budowali i niszczyli. Teraz jeśli ktoś naruszy choć jedną cegiełkę w moim świecie to ja jej później łatać nie będę jak odejdzie.. tylko sama wezmę kilof i rozwalę go a jak go rozwalę nie będę miała nic... Więc to będzie koniec