Nie zawsze wina leży po stronie tego kto został zdradzony, ale za każdym razem, mogę sobie dać głowę za to uciąć, zadaje sobie :pytanie co takiego zrobiłem/łam?Gdyby zdrada była prosta do zdefiniowania to w końcu ktoś zapobiegliwy znalazłby sposób na jej zapobieganie, niestety nie można tego zrobić...i zostaje tylko kontemplacja.
Albo nie chce się samemu odpowiedzieć - widząc na przykład swój często zakłamany idealizm. Albo czas pozwoli nam zapoznać się z tym czego wcześniej sami w sobie żeśmy nie dostrzegali. A mogło by być esencją owego zdarzenia.