... jestem wolny... spośród stu odpowiedzi na pytanie mogę wybrać które chcę... ... jestem zniewolony... nie mogę udzielić 101 odpowiedzi... własnej odpowiedzi...
@~OpenYourEyes - ja proponuje coś dłuższego, mianowicie "Kongres Futurologiczny" Stanisława Lema - Matrix czy "Rok 1984" wysiada przy tym. To naprawdę daje do myślenie w poruszonym tu temacie. http://pl.wikipedia.org/wiki/Kongres_futurologiczny
winniśmy być wierni własnym poglądom - powinniśmy być im wierni, ale nie możemy w tym stanie zastygnąć - trzeba być gotów na chwilę opuścić własne myślenie, aby móc inne "spróbować".
Jest teoria mówiąca, że ograniczenia ludzkiego umysłu wynikają z tego, że wierzymy (lub chcemy [...]
To wolność wyborów nad możliwościami, które z góry są nam podsuwane. Na którą byś się nie zdecydował jest ona częścią "systemu". To wolność ciała i świadomości, ale opięta kajdanami umysłu. Trochę to jak bajka Krasickiego;
"Czegóż płaczesz? - staremu mówił czyżyk młody - Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody". "Tyś w niej zrodzon - rzekł stary - przeto ci wybaczę; Jam był wolny, dziś w klatce - i dlatego płaczę."
... wielu ludzi cieszy się ze swej wolności... mogą dokonywać własnych wyborów... ... jednak mało z nich zdaje sobie sprawę że, tak na prawdę, nadal są zniewoleni... mogą się poruszać tylko w pewnym schemacie... wykroczenie poza ten schemat powoduje kłopoty... niezrozumienie przez innych, a czasem nawet wykluczenie... choćby nawet ich wybór był lepszy od schematu... tak więc każdy z nas, choćby najbardziej wolny, jest jednocześnie zniewolony przez otoczenie i opinie innych... zniewolony przez tolerancje i akceptację otoczenia...
... zadane pytanie nie gwarantuje odpowiedzi na nie ... Ja również uśmiecham się na wieść, że pod moją nieobecność, "Tyś" zjawił się z powrotem na portalu :)