"Jest noc po ciężkim dniu"... Dla mnie noc jest jeszcze cięższa...Cisza to jakby najlepsze natchnienie do pisania. Wtedy myśli mają możliwość ustania w jednym miejscu. Nie pędza za wszystkimi codziennymi,banalnymi rzeczami. Możemy je skupić na tym, co dla NAS jest najważniejsze. Ja-tak wyszło- ostatnio swoje wieczorne myśli skupiam na Tobie. I wtedy piszę... Piszę o wszystkim,co chciałabym (choć tak naprawdę nie jestem tego pewna) powiedzieć. Wszystko, co mam w sercu spływa po moim ciele wolno... aż dochodzi do dłoni...dłoń przekazuje to do długopisu...długopis jakimś dziwnym sposobem na kartkę... A ty? Gdzie jesteś? Nie czuję Cię obok. Twój zapach wyczuwam myślami...myśli dotykiem...a dotyk poprzez słowa... Moje policzki rozpala gorąca lawa... Myślisz o mnie? Nie, to nie możliwe. To pewnie ze wstydu. Ze wstydu, że piszę to, choć tak naprawdę nie wiem o Tobie nic...