Jeśli przez całe życie uciszasz serce, by nie stracić cierpliwości, ono prędzej czy później eksploduje z zwielokrotnioną siłą.
Albo... migotanie. Albo zawał. I nijak cofnąć tego stanu już nie da się.
albo totalna rozpierducha😉
... ale trafiłaś w sedno, Anno... i (dla mnie) na czasie... bardzo na czasie...
... szkoda, że przeważnie dla fatamorgany eksplodują...
😄
Albo... migotanie.
Albo zawał.
I nijak cofnąć tego stanu już nie da się.
albo totalna rozpierducha😉
... ale trafiłaś w sedno, Anno... i (dla mnie) na czasie... bardzo na czasie...
... szkoda, że przeważnie dla fatamorgany eksplodują...
😄