Wyznaje zasadę że w jednej sprawie jest tylko jedna racja. Nie ma dwóch prawd w jednym temacie. Ty mówisz o nieswiadomosci innych. Ja o własnej nieświadomości.
... też jestem świadom własnej nieświadomości w wielu rzeczach... i pewnie tak będzie do końca życia, choć chciałbym to zmienić... ... tutaj jednak chodziło mi o inne spojrzenie na Twoją myśl... wiele powiedzeń jest odbierane jako ironia na głupotę... choćby i tę "błogosławioną nieświadomość"... lecz gdyby spojrzeć na nie ze strony korzyści jakie niesie dla kogoś tam to dużo tracą z ironi... "nieświadomość ludu to błogosławieństwo dla rządzących, tłumaczyć się nie muszą nikomu"...
Mimo wszystko jestem świadom swej nieświadomosci, (która wcale nie jest taka mała). Co nie znaczy że nie pragne sobie jej poznac. W dalszym ciagu jest przeklęnstwej a nie błogosławieństwem. Cóż nie do końca jest nam dane się obudzic, lecz budźmy sie na miare naszych możliwości.