o my biedne;) tak to jest z mężczyznami Dobrze że choć uśmiech na pocieszenie nam zostawił to zawsze coś Ciekawe co jutro wymyśli po takiej romantycznej kolacji nawet niechce myśleć... Wina mi zabraknie i rusze w miasto romantyzmu szukać hihi
wiesz co Haniu masz racje Gererd jest okropny A tak na marginesie to twoja żona to szczęściara:)) nie którzy muszą winkiem się raczyć jak nie ma przy nich takiego romantyka jak ty
oj tam nie jest tak zle winko byśmy wypiły i myśli rozweseliły takiego pawera do pisania byśmy dostały ze wszystkich byśmy tu zakasowały haha ale mi się rymnęło
Nio niby wino rozwesela troszkę :)ale ja wolę przeżywać emocje w naturalny sposób...na przykład w blasku świec :)Właśnie przygotowuję taką kolację żonie która niebawem wróci z pracy :)