Ostatnio stwierdziłam ,że ta myśl wciąż jest aktualna i chyba zawsze będzie.Im bardziej otwieram się na ludzi tym czuję się bardziej "zamknięta"Ludzie potrafią z uśmiechem na twarzy wypomnieć nam każde potknięcie,błąd ,dlatego trzeba mówić im tylko to co chcą usłyszeć i nic ponadto. Za wszystkie komentarze dziękuję,miłej niedzieli🙂
Cóż, można wspomóc się jakąś tabletką. :D Chociaż to ryzykowne. Koledze kiedyś na imprezie wrzucili tabletkę na rozwolnienie. Rozbolała go głowa. Może był troszkę inaczej zbudowany, niż inni ludzie? :D
Prawda? :D ha ha Inny kolega w czasach szkolnych żywił się dwa tygodnie samą musztardą. Zdefraudował nasze wspólne fundusze. Zainwestował nasze pieniądze w wydawnictwo muzyczne. Znaleźliśmy lepsze, zdrowsze i piękniejsze źródło pokarmu, litościwe koleżanki nas dożywiały... "piersią". ;) Nie podzieliliśmy się z aferzystą. Biegał co chwila do lasu po tej musztardzie. :D Była skuteczniejsza, niż wszystkie tabletki świata. :D