Mógłbym nie sprostać? Prowokatorka. :P Skoro nie matematyczna, to nie pocałkuję. ;) ;* Zauważam pewne różnice, ale musisz przyznać, że wybrałem przyjemniejszą opcję? :)
ech yestem, mnożyć z kimś, a mnożyć się z kimś, to różnica jest i nie matematyczna wcale :P Ale, jak Cię głodzą, rozumiem, że chciałbyś naraz, tylko... mógłbyś nie sprostać ;) Zabawne.
O to właśnie mi chodziło , krótko mówiąc o tzw. "bezinteresowne wzajemne oddanie". A wiesz...chyba sobie rzucę na ścianę te słowa, dobry pomysł, dzięki Mirek za rzęsiste wytłumaczenie :)
Nie! Nie robię sobie jaj! Każdy widzi i rozumie jak chce, a ja tak to zrozumiałem. Podtrzymuję! Zwłaszcza, to jest dobre dla ludzi będących w związkach, uważam, że powinni Twój tekst czytać i brać sobie do serc i pomnarzać wspólnie swoją miłość i dzielić ją między siebie, tym samym znowu namnażać i takiej miłości starczy dla nic, dla ich bliskich, dla przyjaciół, znajomych i przechodniów. Można, ale trzeba sobie ten tekst powiesić w kuchni, sypialni itd i rozwarzać go w codziennych długich, serdecznych rozmowach, tych, które własnie rozmnażają i powiększają seca, czakry, uczucia,ciepło i budują małżeństwa, związki, rodziny, przyjaźnie, społeczeństwa, to co szumnie nazywa się Małymi Ojczyznami, naprawdę z takiego krótkiego tekstu można zbudować MIŁOŚĆ, WIARĘ, NADZIEJE, ja rzadko używam tych słów, ale tak się stało, ze akurat w Twoich słowach znalazłem podstawę i uzasadnienie do ich wygłoszenia. Gratuluję! Dziękuę!
Tak, pragnąć mnożyć w nieskończoność te na pozór nic nie znaczące momenty i dzielić bez końca najdrobniejszy okruszek chwili , tylko z tym właśnie ''dzielnikiem '',oto jest wyzwanie ... a matematyka i tak pozostanie , jako ta jedyna , królową nauk ;)