Oj, ja biedna, pokrzywdzona nastolatka. Właściwie nie znasz mnie, a oceniać chcesz. Dostało mi się od życia, nie powiem, że nie, bo każdemu się dostało, tylko czy akceptowanie tego, co się ma to ignorancja? To dobre życie i nie narzekam na nie. A skoro ty to tak odczuwasz, właściwie niewiele mnie to obchodzi. Właściwie skoro nie lekceważę go, to nie ma czego zabijać. To proste.
Oj Lia, nie zgrywaj oszukanej, niedopieszczonej przez życie. Skoro czujesz się taka pokrzywdzona, to sama złap byka za rogi, a nie narzekasz. Tylko tak wyrwiesz kęs dla siebie. I nie zachowuj się jak nastoletnia dziewczyna, skoro już nią nie jesteś. Gdyby nie było czego zabijać, to byś ze mną nie dyskutowała. Nie miałabyś czym.