"....w dłoniach przyniosę ci
zapach wiosennego poranka
kilka nut muzyki która
w naszych sercach
o świcie
angielskiego walca
a nocą...
tango rozpalonych zmysłów
namiętnością zagra..."

A miłość, może być nawet nwet na raty, kredyty....pożyczki ( od losu ), tylko aby nigdy żadnego serca nie opuściła :):)

Artutrze i pozbieraj te...kolce z...jedwabiu :):):) płatki zostaw...:):):) chyba odróżnisz :):):):) a stroje...jak na ..." bal maskowy" :):):) pochowamy swoje....kompleksy :):):)

Buziaki....:):)

W łóżku walca, dobre..hehe..;)
Parkiet zaściełany jedwabiem, różane płatki z kolcami..hehe..a co ze strojami, balowe ??

;)))

Kiedy dwoje nosi siebie w sercach,to żadna rata nie boli, i można spłacać nawet z odsetkami , całe noce i dnie, a w łóżku tańczyć walca ;)

Kurcze, jutro z samego ranka do banku skoczę..może dostanę..;))
Andzia żyrantką będziesz ??

Małgosiu, miłość to spokój i wieczny niepokój, a w kłotni to i dojrzewa..hehe..;)

Kłótnia ,gdzie namiętność iskrzy, jest miarą spotęgowanych uczuć,
a po spacerze, łóżko,
wiadomo, i spowiednikiem być może i mediatorem..

;)))

Jak miłość na raty to i całe życie...
Rzeczywistość kredytowa...

Aniu, jak Ty to robisz, że nawet z prozy życia wykrzeszesz poezję?;)
Pozdrawiam:)