Gwiażdzista noc za oknem. To już przedsionek środy czyli półmetek pracowitego tygodnia. Romantyczni zazwyczaj Słowianie nie wykazali się tutaj zbytnią kreatywnościa i nazwali środę środą bo uplasowała się im ona po prostu w środku tygodnia. Zdecydowanie bardziej pociąga mnie pomysłowość starogermańska, która sięga ku zakamarkom mrocznej mitologii. Germanie nie poskąpili środzie prestiżu i nazwali ją na cześć swego najznamienitszego boga - Wotana. Tego samego co poświęcił własne oko aby napić się ze Studni Wiedzy. Taki był z niego prymus. Stąd u Anglosasów po wtorku mamy Wednesday czyli po prostu dzień Wotana ..Zatem wtulając się w poduszkę kieruje do Ciebie skromny postulat wszechmocny Wotanie. Natchnij mnie jakąś siłą, użycz skrawka swojej mocy albo szepnij mi do ucha zaklęcie. Cokolwiek co sprawi, że obudzę się na 7 - mą do pracy ...