Naprawdę, chciałabym, aby tak właśnie było. Sądzę jednak, że to raczej nie ich błogosławieństwo, tylko nasza zawiść ciągnie nas wtedy do przodu. Ale to może ja jestem po prostu zła.
Dawno mnie tu nie było. Miło jest widzić, że ktoś taki jak Ty, nadal tu jest :)
Nio to gratuluję Ci Małgosiu...jesteś wielka, cieszę się razem z Tobą... Myśl powstała na podstawie pewnej historii młodego mężczyzny, który po wypadku samochodowym został skazany przez lekarzy na wózek inwalidzki do końca życia...Nie miał rodziny, a znajomi i " przyjaciele " raptem gdzieś znikli... Gdy został całkowicie sam skreślony z życia sprawnych ludzi postanowił walczyć wbrew wszelkim diagnozom...Na początku poczuł lekkie mrowienie w kolanie...takie prawie nie wyczuwalne... (zdawał sobie sprawę, że nie powinien czuć )...a jednak stała się rzecz niezwykła...później kolejna...a po dłuższych ćwiczeniach zaczął chodzić...a po kilku latach został medalistą mistrzostw Polski w biegach na długi dystans... Nio i taka to historia tej myśli :).